Harcownik Harcownik
2702
BLOG

Zorganizowana PROWOKACJA w dniu 11.11.2011r.

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 29

 

Zaplanowane prowokacje w dniu 11.11.2011 stanowiły pretekst do dokonania zmian w Konstytucji oraz w ustawie prawo o zgromadzeniach.
 
Każdy, kto widział zorganizowane bandy w białych czapkach motocyklowych, niemieckich najemników z opaskami na ramieniu i pałkami w ręku oraz działania policji nie powinien mieć najmniejszych wątpliwości o prowokacji. Działania ich są wręcz podręcznikowe. Osobnicy ci dobrze wiedzieli jak rozbić manifestacje – w tym przypadku patriotyczną.
Analiza pod tym kątem nie pozostawia najmniejszych wątpliwości, co do faktu prowokacji. W Internecie można znaleźć sporo materiałów dokumentujących to twierdzenie.
 
Blokada środowisk lewicowych nie była wybrana przypadkowo. Oddziały Policji musiały ustawić kordon tak, aby blokować całe skrzyżowanie. To było powodem zmiany trasy marszu zarówno grup historycznych jak i marszu niepodległości.
Ale o ile w przypadku grup rekonstrukcyjnych trasa przebiegała pustymi bocznymi uliczkami, o tyle w przypadku marszu niepodległości praktycznie obstawiano wszystkie alternatywne kierunki. Potem nastąpiły ewidentne prowokacje facetów w białych motocyklowych kominiarkach. Gdyby mieli czarne nie byli by rozpoznawalni dla prowadzących i siebie na wzajem oraz gineli by w tłumie manifestantów. Prowokacje były wspierane przez lewaków uzbrojonych w pałki. O ile zadaniem tych w białych motocyklowych kominiarkach polegało na wmieszaniu się w tłum i sprowokowaniu bijatyki, o tyle lewacy z Antify wyskakiwali poza banery bijąc manifestantów patriotycznych a następnie dzięki rozpoznawczym opaskom mogli spokojnie i szybko wrócić za bezpieczny kordon zrobiony z banerów.
Policja przyglądała się temu biernie. Co bardziej krewcy policjanci dopuszczali się nieuzasadnionej przemocy a nawet wręcz przestępstw. Bowiem katowanie i kopanie ludzi jest nadużyciem i przestępstwem.
Policja, zanim jeszcze rozpoczął się marsz, w typowych szykach i manewrach, zaczęła podręcznikowo rozbijać tłum na mniejsze grupy a następnie je izolować i polewać wodą. Ludzie przyparci do ścian budynków naturalnie czuli zagrożenie. Nie trzeba czytać książek o psychologii tłumu, aby wiedzieć, do czego prowadzą takie działania. Ewidentna prowokacja.
 
Zwróciłbym uwagę na niemieckich lewaków, w zasadzie tak samo ubranych tak samo oznaczonych i podobnej postury. Co ciekawe grupa prowokatorów w białych motocyklowych kominiarkach również była jakby cięta z jednej sztancy.
Na zdjęciach niepublikowanych w reżimowych mediach widać jak prowokatorzy znają się, choć w tłumie manifestantów byli rozproszeni.
 
Moim zdaniem parlament powinien powołać niezwłocznie komisję śledczą do zbadania roli i udziału służb w prowokacji 11 listopada.
 
O innej bandzie, która używa kotylionów, jako znaków rozpoznawczych napiszę następnym razem. Ta banda moim zdaniem, jeżeli nie organizuje, to przynajmniej toleruje takie prowokacje wykorzystując je cynicznie do partykularnych partyjnych celów politycznych.
 
 
 
 
 
Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka