Harcownik Harcownik
871
BLOG

Policzmy głosy – Noch einmal!

Harcownik Harcownik Polityka Obserwuj notkę 3

   Powinienem chyba skomentować wynik wyborów parlamentarnych. Jedyne, co nasuwa mi się na myśl, to fakt, że wybory wygrała opcja kojarząca się ze słowami:
- Panowie, policzmy głosy:

Było to w nocy z czwartego na piątego czerwca 1992 roku. Z obawy przed wykonaniem sejmowej uchwały lustracyjnej mającej doprowadzić do ujawnienia listy donosicieli, kapusiów i współpracowników UB i WSW, oraz pracowników aparatu przymusu reżimu komunistycznego, ówczesny prezydent Lech Wałęsa wraz z kap... kolesiami, ziomalami obalił rząd Jana Olszewskiego.
Oto „bohaterowie” tego wydarzenia: Lech Wałęsa, jego były kierowca Mieczysław Wachowski, Donald Tusk, Waldemar Pawlak, Stefan Niesiołowski, Bronisław Geremek, Tadeusz Mazowiecki, Leszek Moczulski, Aleksander Łuczak, Paweł Łączkowski.
Mieczysław Wachowski to ciekawa postać, kierowca, zaufany, rozpoznany na jednym zdjęciu, biegle mówiący po rosyjsku, niemal tak samo swobodnie, jak Graś przepraszający prowadzących śledztwo smoleńskie.

Obalenie rządu Jana Olszewskiego, zasłużonego patrioty i obrońcy nastąpiło 19 lat temu i w zasadzie niewiele się w Polsce od tamtego czasu zmieniło. Przybyło wszystkim lat. Zmieniło się tylko to, że dzisiaj premierem pozostał Tusk, bo wówczas premierem został naznaczony wystraszony Pawlak. Mieliście państwo okazję zobaczyć, jak naprawdę przebiegają procedury "demokratyczne". Dyscyplina głosowania sejmowego, to tylko formalność w wykonaniu waszych "demokratycznie" wybranych władz państwowych.

W zasadzie przez wiele lat, ci sami aktorzy, mają wciąż wiele do powiedzenia w sprawach naszego państwa.
Agentura nadal jest przekonana o swojej bezkarności.
Być może nastąpi zmiana na stanowisku prezesa IPN. Obecnego nazwiska RPO nikt nie pamięta, choć jego poprzedników, każdy wymieniłby przynajmniej kilku. Czy facet jeszcze żyje? Od początku objęcia stanowiska nic nie słyszałem o jego działalności.

Po wyborach okazuje się, że rządzi nami ciągle ten sam układ, wspierany przez zaprzyjaźnione telewizje. Towarzystwo wzajemnej adoracji i wspólnej proweniencji biznesowo-służbowej.

W pamieci przewijają mi się podobne są obrazy obu wydarzeń - obecnych wyborów i nocnej zmiany. Wówczas Lis cienkim błagalnym głosem wołał: Prezydencie ratuj. Współcześnie Lis w żenującym stylu ale z równie przestraszony postanowił ratować premiera Tuska. Nazwać Lisa dziennikarzem, to potwarz dla tego zawodu.
Myślę, że Wańkowicz, nie pozwoliłby mu butów wypucować, albo znając jego ciekawość natury ludzkiej, zrobiłby to tylko po to, aby przekonać się na własne oczy, że prawdą jest to, co mówi się o tym osobniku.

Demokracja jest wykorzystywana dla partykularnych interesów partyjnych przez cynicznych polityków. Demokracja – rozumiana jako roztropna troska o dobro wspólne - w Polsce nie istnieje. Gdyby tak było to nikt skazany za poważne naruszenie porządku społecznego i odsiadującyw więzieniu wyrok nie posiadałby prawa wyborczego. Nie musze chyba tego uzasadniać. Taka zasada obowiązuje w Anglii.

Demokracja jest obecnie sprowadzona jedynie do techniki głosowania wyborczego. To było powodem upadku demokracji ateńskiej. W starożytnej Grecji doprowadziło to do skazania na śmierć Sokratesa, który miał upodobanie do wykazywania absurdów, głupoty i niegodziwości ludzi sprawujących władzę. Nie był przez to osobą popularną, choć był weteranem wielu walk o niepodległość republiki ateńskiej. Z całą pewnością nie gościłby w "zaprzyjaźnionych mediach", gdyby wówczas takie istniały.

No cóż, współcześnie również wygrywają osobnicy, którzy jak Tusk obiecują obniżenie podatków, po czym je podwyższają. Nie dość tego, w kolejnej kampanii wyborczej Tusk i jego partia wytacza proces tym, którzy głoszą te same hasła, co on cztery lata temu. Ba... (jakby powiedział nasz uczony w ortografii prezydent), wygrywa następnie ten proces sądowy, co najdobitniej dowodzi „prawdomówności” tego osobnika.

Czyż to nie absurd: Obiecać obniżkę podatków, podwyższyć je, a następnie pozywać tych, którzy obiecują obniżkę.

Frantz Kafka pozazdrościć mógłby meandrom współczesnej biurokracji i wymiaru sprawiedliwości. Gdyby nadal żył, to bez wysilania wyobraźni mógłby czerpać pomysły jedynie w oparciu o obserwacje nadmiernie rozbudowanej i niezrozumiałej w swoich decyzjach machiny biurokratycznej i sądowej. Konflikt zniewolonej jednostki z anonimową, nadrzędną wobec niej instancją, nadal jest tematem aktualnym zawierającym się w pytaniu, które nie znalazło jak dotąd odpowiedzi:
- Jak żyć panie premierze?

Ja akurat, daję sobie radę z tym problemem, ale to pytanie będzie nurtować coraz większa ilość zwykłych obywateli.
Tuskowi i jego politycznym ziomalom tymczasowo udało się uciec od odpowiedzialności karnej i uniknąć na jakiś czas jeszcze więzienia. Jednak nie ucieknie od natrętnych pytań zwykłych obywateli.  Będą coraz intensywniej pytać, jak przeżyć kolejne cztery lata, w poczuciu sprawiedliwości i godności, mając jednocześnie w świadomości przekonanie o recydywie cynicznych oszustów.

Harcownik
O mnie Harcownik

Grafika z akcji #GermanDeathCamps. fot. Tomasz Przechlewski / CC 2.0 Akcja SEAWOLF - konkretny wymiar pamięci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka